22.09.2024 08.11 Ta technologia „jest jak proch strzelniczy”. Źródło: rp.pl
Drony i ich technologia to będzie zmora ludzi.
Jak miałem kilkanaście lat w latach 70 wymyśliłem podświadomie drona, w moich założeniach z dzieciństwa nie miał dobrze służyć.
Ciągle bawiliśmy się w wojnę. Graliśmy nożem w „pikuty„. Strzelaliśmy z procy* i łuku*. Sami robiliśmy, budowaliśmy też szałas w lesie. Jak przyjeżdżałem do dziadka na całe wakacje, ganialiśmy po podwórku jeździliśmy na rowerze po całej okolicy, kąpaliśmy się w rzece. Ale podstawą były przygotowania do walki. Jeździłem też na Wielkanoc, wtedy strzelaliśmy z 1 litrowej puszki. W puszce robiłem otwór od spodu. Wrzucałem grudkę „karbidu„, na karbid trzeba był napluć. Zaczął wydzielać gaz. Wtedy puszkę zamykałem. Kładłem ją na boku i przyciskałem butem. Podpalałem zapałkę i przystawiałem do otworu w puszce. Następował ogromny huk i dekiel z puszki leciał na kilkanaście metrów.
W czasie Świąt Bożego Narodzenia było dużo śniegu. Czyli wszędzie zamarznięta woda. Wtedy w kiosku były zapałki „sztormowe” z siarką na centymetr wzdłuż od łepka zapałki. Robiliśmy pistolet z dwóch drewnianych spinaczy do bielizny. 3 elementy ułożone w odpowiedni sposób i czwarty do naciągania sprężyny. Po naciągnięciu sprężyny czwartym drewnianym elementem spinacza wkładałem zapałkę zbliżając do sprężyny. Po naciśnięciu spustu sprężyny zapalona zapałka leciała na kilkadziesiąt metrów. Można było strzelać w okresie świątecznym zamiast palić znicze.
Czwarty sposób na wielki huk to dwie śruby i nakrętka. Na śrubę 10 mm. Nakręcamy nakrętkę do połowy gwintu. Zeskrobujemy siarkę z zapałki sztormowej do otworu nakrętki. Drugą śrubę 10 mm zakręcamy z drugiej strony i ściskamy siarkę w środku. Śrubę z wysokości 1,5 metra spuszczamy w pionie. Uciekamy bo jak dotknie twardego betonu lub asfaltu to wybuchnie. Siła spalanej siarki i gazów rozkręci śrubę i górny element może nas uderzyć. Trzeba zachować ostrożność w czasie zabawy.
Dobrą zabawą było obieranie korków do korkowca, czasami przy nieostrożnym obieraniu wypalił w palcach. W czasie obierania trzeba się odwrócić i nie patrzeć na korek. Wybuch może pozbawić wzroku. Zabawy uczyły odpowiedzialności, żeby nikomu nie zrobić krzywdy. Strzała wypuszczona z mojego łuku leciała na wysokość i nie była widoczna jak spadała trzeba było się schować. Proca* to broń z której można strącić drona.
*łuk «broń wyrzucająca strzały»
*proca «dawna myśliwska i bojowa broń miotająca w postaci złożonego we dwoje rzemienia lub sznura»
«drewniane widełki z przymocowanymi do nich gumkami, używane dla zabawy do strzelania kamykami lub walki»